Wszystkim ostatnio doskwierają upały. Nam nieco mniej, ponieważ chronią nas grube, zabytkowe mury naszego DWORKU. Chociaż wokół skwar, to u nas przyjemnie chłodno. Szczególnie w piwnicy, gdzie temperatura teraz nieco wyższa niż zazwyczaj, ale i tak przez cały rok podoba, czyli ok. 17 – 18 stopni. Jednak amatorom naszej werandy, tym razem, odradzam tam niedzielny obiad. Niestety na werandzie jest teraz bardzo ciepło, jedynie wieczorem można z przyjemnością posiedzieć, na przykład przy lampce schłodzonego wina, piwa, czy z pucharkiem lodów z owocami. Oczywiście na upały mamy też wspaniałe chłodniki idealne na tę porę: tradycyjny z botwinki oraz pomidorowy, dostarczający nam tego, co w tej chwili potrzebujemy najbardziej czyli potasu, witaminy C, magnezu, fosforu, a więc tego, co nasz organizm traci najszybciej podczas upałów.
Z pięknej pogody cieszą się za to nasze malwy i oleandry.